www.skoroszex.fora.pl

Misiek

capturre , wcześniej skupiłem się wyłącznie na zagrożeniach. Nie sposób przyznać Wam racji, że te same zagrożenia istnieją już na poziomie naszej "odrębnej" wspólnoty X. X bis jedynie buduje statystykę vel większe prawdopodobieństwo niektórych zdarzeń.
Prawdą też jest, że dopiero na rysunku zobaczyłem potencjał tego terenu i niestety , zobaczyłem równiez jak ten potencjał można zaprzepaścić. Rysunek pokazuje jednocześnie kto jest jedynym beneficjentem tego projektu - ewidentnie zyskuje ebejot przy sprzedaży xbis , no i w późniejszym etapie mieszkańcy xbis.
A , że naturę mam koncepcyjna to nad czyms fajnym moge popracować... Ale nie nad dwoma furtkami i usunięciem jakiegoś rowu....

forest

I jak z tym Patio ?
Wiadomo coś ?
Ebejot robi sobie dobrze więc nie idźmy im na rękę i nie pozwólmy łączyć osiedli. Kiedyś jak będziemy chcieli to 2 furtki i parę drzewek sami zrobimy za wspólne pieniądze.
Ebejot ma problem ze sprzedażą mieszkań w Xbis więc chce tylko sobie nakręcić klientów.
Po drugie nie wierzę że Ebejot nie wiedział wcześnie że koło Xbis powstanie Biedronka. Wiedzieli to dokładnie tylko po co o tym komuś mówić i niepokoić a oni tylko na tym zyskują.

wniebowzieta

ZORGANIZUJMY SPOTKANIE! Gdzie nasz zarząd? Dlaczego nie wystosujemy listu do Ebejotu ? Zróbmy czas bo nas zrobią w balona! To decyzja na lata! Warto ja przedyskutować! Ludzie nie są świadomi w co sie pakujemy. Jestem za zebraniem w krótkim czasie

capturre

@forest, co za bzdury piszesz. Jak moze miec Ebejot problemy ze sprzedaza Xbis, jak zadna sprzedaz sie jeszcze nie rozpoczela i nie ma jeszcze oferty... Dlaczego mam robic komus na zlosc? To takie polskie... Ja nic do Ebejotu nie mam, wrecz jestem wdzieczny za jakosc, jaka oferuje w porownaniu z innymi deweloperami i jesli jest to mozliwe, to dlaczego mam nie wspomoc sprzedazy mieszkan, chociazby polecajac go wsrod swoich znajomych. Nie rozumiem Twojego rozumowania... Poza tym zgodnie z przedstawionym planem plot ma calkowicie zniknac i nie ma mowy o dwoch furtkach..

MarcinK

Dla mnie osobiście, jako ojca 5-cio letniego dziecka, najmocniejszym argumentem jest zwiększenie powierzchni 'zabawowej'. Oczywiście liczba korzystających z terenu dzieci także się zwiększy, jednak i tak uważam to za plus.
Odnośnie możliwości posadzenia drzewek i zagospodarowania terenu, to tutaj wspólnota będzie już mogła podejmować samodzielne decyzje.

nelly

Poprzez połączenie osiedli nie tylko Xbis zwiększa swoją atrakcyjność ale także nasze X. Zapewne większość osób, która będzie mieszkać na naszym osiedlu zakupiła 44,5m mieszkanie. Czy jesteście pewni, że w przyszłości nie będziecie go chcieli sprzedać lub wynająć? Jak w tedy będzie brzmiała wasza oferta? Pseudokameralne osiedle na wąski pasku ziemi czy osiedle z dużym zielonym patio i trzema palcami zabaw dla dzieci? Tu nie tylko o EBEJOTu interes chodzi. Jeżeli im wzrośnie wartość/atrakcyjność działki to nam też.

Bemol2011

Taka jest mentalność naszego narodu (wszystkim robić na złość) A co do Patio jak "MarcimK" i "nelly" jestem za. Argumenty to: wiekszy plac do biegania dla dzieciaków, więcej placów zabaw, atrakcyjniejszy wygląd całego osiedla. Skoro dla klientów Xbis osiedle ma być atrakcyjniejsze to dlaczego dla nas ma być mniej atrakcyjne? Nierozumiem tych Was którzy piszą, że dla nas będzie to niekorzystne.

Paul G

Uważam, że formalne zatwierdzenie decyzji co do połączenia terenów zielonych powinno zapaść tylko i wyłącznie na walnym spotkaniu wszystkich mieszkańców. Rolę emisariuszy naszej decyzji powinni pełnić członkowie Zarządu Wspólnoty. Wszelkie ankiety czy sondaże w mojej opinii pełnią jedynie rolę nieformalnego zbierania informacji o nastawieniu mieszkańców osiedla.

Na chwilę obecną do koncepcji łączenia osiedla jestem nastawiony negatywnie. Tak jak moi przedmówcy uważam, że wspólne patio to korzyść przede wszystkim dla dewelopera, następnie dla mieszkańców X-bis. W naszym przypadku w znikomym stopniu. Nie ma nic, oprócz wątpliwego udogodnienia w postaci przejścia na ulicę Skoroszewską, co stanowiłoby dla nas jakiś mocny atut tego rozwiązania. Dobrze pisze Forest:
„Kiedyś jak będziemy chcieli to 2 furtki i parę drzewek sami zrobimy za wspólne pieniądze.”
Nic nie stoi na przeszkodzie za rok, dwa, pięć, trzydzieści lat usunąć ogrodzenie z chwilą stwierdzenia że: będzie lepiej, ładniej, nasze mieszkania wzrosną na wartości. Teraz są to tylko domysły. Przecież nasza negatywna decyzja nie będzie nieodwołalna. Inaczej w przypadku wyrażenia zgody - trudno będzie przywrócić istniejące obecnie ogrodzenie.

1). Argument drzew. Z tego co widzę to nic nie stoi na przeszkodzie zasadzić drzewa nawet w przypadku pozostawienia ogrodzenia.

2). Argument dużej przestrzeni: myślę, że jest to klasyczny syndrom zegarka z siedmioma melodyjkami. Potrzebny tylko w momencie prezentowania znajomym jakie ma się „możliwości”. Bardzo małe dzieci i tak będą korzystać z jednego, najbliższego placu zabaw (by rodzice mogli nad nimi czuwać z okna) a starsze to wsiądą na rowery czy rolki i będą uciekać jak najdalej od opieki dorosłych. Nie dajmy się nabrać też iluzorycznym „korzyściom przestrzennym”. To nie będzie dwa razy większy plac dla obecnej liczby osób naszego osiedla, tylko PONAD DWA RAZY WIĘKSZEJ grupy mieszkańców połączonych osiedli (osiedle X-bis ma mieć drugie tyle mieszkańców a wnosi do „posagu” mniejszą działkę). Z ciasnoty X-bis ludzie będą migrować na tereny zielone naszej części. Tym bardziej, że u nas będzie ciekawiej (fontanna, duży plac zabaw).

3). Argument „i tak już teraz nie jesteśmy kameralni”. Teza prawdziwa. Kameralność na osiedlu, na którym jest około 285 mieszkań nie istnieje. Ale wolę mieszkać na osiedlu, które ma tyle mieszkań niż w molochu z około 570 mieszkaniami. Ileż to ludzi! Przecież niektóre gminy w Polsce nie mają takiej liczby mieszkańców. Im mniejsza społeczność tym łatwiej się nią „zarządza”.

4). Argument „tańszych opłat za użytkowanie”. Proszę o twarde dowody a nie o powtarzanie sloganów.

4). Argument pomysłowego i ładnego zagospodarowania przestrzeni. Projekt połączonych osiedli zawiódł mnie. Sprawia wrażenie jakby odrębne społeczności z poszczególnych klatek osiedla X-bis samodzielnie przejęły kawałek działki i posadziły na nich swoje kwiatki. To takie rozbicie dzielnicowe bez jednej, całościowej koncepcji. Dużo roślinek, ale czy nie można by było tej przestrzeni wykorzystać także do innych elementów tzw. zielonej architektury? Brak w tej koncepcji różnorodności. Na środku placu mogłaby z powodzeniem powstać górka. Latem osoby które mieszkają na niższych piętrach miałyby wreszcie możliwość podziwiania układu roślinności z wyższej perspektywy, zimą dzieciaki miałyby gdzie jeździć na sankach. Przynajmniej część mieszkańców nie patrzyłaby sąsiadom z naprzeciwka w okno i może udałoby się zlikwidować efekt odgłosu w studni (pogłos czy echo).

Przesłane przez Ebejot pismo mnie zawiodło. Może dlatego, że deweloper ten przyzwyczaił mnie już do swoich wysokich standardów, a także do niejednokrotnie okazanej przychylności w stosunku do wyrażanych przeze mnie potrzeb.
Nie wiem, może gdzieś to było już powiedziane, ale zastanawia mnie czym będą skutkować wyniki z przeprowadzonej ankiety? Pełni ona funkcję sondażową, badającą nastroje przyszłych mieszkańców czy już formalną, od której zależeć będzie kształt naszego osiedla? Jeśli to ostatnie, to czy pismo skierowane do nas, podpisane przez nie wiadomo kogo (taki formularz z drukiem Ebejotu może przygotować każdy) oraz wyniki ankiety podliczane w sposób nieznany będą wystarczającą podstawą do zatwierdzenia decyzji o wspólnym patio?
Gdzie będzie można zapoznać się z wynikami ankiety? Ile osób wzięło w niej udział (czy była to grupa reprezentatywna czy mniejszościowa)? W jaki sposób powszechnie znany z uczciwości deweloper zdejmie z siebie podejrzenie o możliwości ingerowania w wyniki ankiety? Czy będzie podany publicznie wykaz z informacją, który nr lokalu brał udział w ankiecie i na którą opcję głosował? Jeśli w ten sposób nie uwiarygodni się wyników to stworzy się pole do spekulacji dla „wiedzących najlepiej”. Jeśli natomiast zrobi się to bez wcześniejszego uprzedzenia mieszkańców, może to przez niektórych z nich być potraktowane jako naruszenie ich prywatności.
Jeśli z ankiety będzie wynikało, że większość z głosujących jest za wspólnym patio a udział w niej weźmie np. 10 % uprawnionych, to czym ta wiedza będzie skutkowała? Spowoduje zmiany w projekcie? Moim zdaniem nie powinna.

Waldek

Peterka

SongoQ

Jestem za wspólnym patio!!! Mieszkam obecnie w 8 i wydaje mi się to dobrze zorganizowane i nie mam żadnych problemów o których piszecie. Co do kosztów kto za co płaci, to od tego mamy przecież zarząd aby wynegocjować odpowiednie warunki.

@Forest:
„Kiedyś jak będziemy chcieli to 2 furtki i parę drzewek sami zrobimy za wspólne pieniądze.”

Kiedyś ..... wydaje mi się nierealne.

Peterka

forest

@SongoQ
Z tego co pamiętam to Prezes Ebejotu wyraźnie mówił na spotkaniu że teraz Xbis jest niżej położony i droga na ich osiedle będzie prowadziła schodkami w dól (spadek ok. 1m) i przebiegała przez furtki.
Nie wiem skąd ta Twoja pewność że płot zostanie zlikwidowany w całości jeśli zaraz przy nim jest mur. Myślisz że Ebejot będzie wszystko likwidował i rozbierał. Zrobią dwa chodniczki do Xbis i tyle.
Proszę wskaż mi dokładnie gdzie masz opis jak będzie przebiegało połączenie dwóch osiedli czy tylko sugerujesz się tym mało czytelnym rysunkiem.
W tym przypadku powinien być to piękny projekt wraz z pełnym opisem co i gdzie. A nie rysunek jakby dziecko w przedszkolu namalowało farbami "plakatówkami".

awokdnyd

Dostaliśmy od Ebejot pisma w sprawie połączenia osiedli. Tam jest wszystko opisane dokładnie co do zlikwidowania płotu i zasypania rowu. My, mieszkańcy nie ponosimy za to żadnych kosztów.

SongoQ